Dokładna kwota w złotówkach to 277758 zł (PLN, polskich złotych). Kwota słownie: dwieście siedemdziesiąt siedem tysięcy siedemset pięćdziesiąt osiem złotych zero groszy. Kurs walutowy franka szwajcarskiego – jest to cena franka szwajcarskiego wyrażona w innej walucie, w tym przypadku w polskich złotych. W dniu dzisiejszym 2023
Na podstawie Tabeli A i Tabeli C Narodowego Banku Polskiego z dnia 2022-07-25. Kursy aktualizujemy raz dziennie pomiędzy godziną 12 a 13. Ostatnie 7 dni Ostatnie 14 dni Max Min Średnia Przelicznik kupna waluty PLN (zł) na CHF PLN CHF 1 PLN CHF 5 PLN CHF 10 PLN CHF 25 PLN CHF 50 PLN CHF 100 PLN CHF 500 PLN CHF 1000 PLN CHF 5000 PLN 23861 CHF 10000 PLN 47722 CHF 50000 PLN 238610 CHF Przelicznik sprzedaży waluty CHF na PLN (zł) CHF PLN 1 CHF PLN 5 CHF PLN 10 CHF PLN 25 CHF PLN 50 CHF PLN 100 CHF PLN 500 CHF PLN 1000 CHF PLN 5000 CHF 24343 PLN 10000 CHF 48686 PLN 50000 CHF 243430 PLN Nazwa Frank szwajcarski Symbol CHF, fr. Kod ISO CHF Inflacja –0,4 w 2016 Bank Szwajcarski Bank Narodowy Podział 1 frank = 100 centymów Monety 5, 10, 20 centymów½, 1, 2, 5 franków Banknoty 10, 20, 50, 100, 200, 1000 franków Państwa Szwajcaria, Liechtenstein Fran jest wymieniany wśród najważniejszych walut świata obok dolara amerykańskiego, euro czy jena. Zaufanie do instytucji finansowych w Szwajcarii i gwarancja pokrycia środków w złocie sprawiło, że frank jest postrzegany jako stabilna waluta depozytowa. Niemniej to doprowadziło także do ogromnych problemów finansowych wielu osób, które zaciągnęły kredyt w tej 2015 roku. Szwajcarski Bank Narodowy zniósł politykę obrony minimalnego kursu euro a także franka. To spowodowało wielkie zamieszanie na rynkach i gwałtowny wzrost ceny waluty oraz jej umocnienie względem innych walut. To spowodowało, że zobowiązania kredytowe ogromnej ilości osób (w tym Polaków) praktycznie się podwoiły. Średni kurs NPB franka szwajcarskiego i jego zmiany prezentuje wykres średniego kursu CHF. Na stronie znajduje się także aktualny kurs franka szwajcarskiego, który wynosi zł. Jest to różnica o względem wyniku z wczoraj. Początków franka można wyszukiwać na przełomie XVIII i XIX w. W 1850r. frank szwajcarski został wprowadzony na rynek, stanowiąc jednocześnie 1,5 franka francuskiego i funkcjonował z nim w obiegu równolegle. Dopiero po wielu latach stał się walutą, która jako jedyna obowiązywała w Szwajcarii. Jego wartość początkowo była oparta na srebrze, co zmieniło się w 1920r. Wówczas frank szwajcarski został powiązany ze złotem. Przez kolejnych 80 lat zapisy w konstytucji zapewniały 40% pokrycie środków, które zostały wyemitowane, właśnie w złotym kruszcu. Frank szwajcarski to waluta w Szwajcarii i Lichtensteinie. Jej skrótem, symbolem jest CHF ₣, co oznacza Confederatio Helvetica Frank. Jeden frank dzieli się 100 centymów lub 100 rappenów. Pierwsze to nazewnictwo francuskie, natomiast drugie niemieckie. Wśród monet wyróżnia się nominał 5, 10, 20, 50 centymów, 1 frank, 2 franki i 5 franków. Istniejące w obiegu banknoty to 10, 20, 50, 100, 200 i 1000 franków. Franka szwajcarskiego jako jedyną walutę na świecie należy oglądać w pionie, a nie w poziomie. Ma również jeden z najbardziej skomplikowanych mechanizmów zabezpieczających przed fałszerstwem. Jest podzielony na części, dodatkowo w jego poszczególnych partiach są umieszczone: znak wodny, farba opalizująca, mikroperforacja, świecące włókna i kilka innych nowych banknotach zamieszczone zostały niecodzienne informacje takie jak nazwy czterotysięczników czy informacje o tunelach do obiegu wprowadzona jest dziewiąta seria banknotów. Co ciekawe, jest następczynią ósmej, która debiutowała na rynku zaraz po szóstej. Brak jednej cyfry nie jest absolutnie pomyłką. Wynika z faktu, że siódma seria została wyprodukowana na wypadek istnienia wielu fałszywych banknotów w serii szóstej. Nic takiego jednak nie miało miejsca, więc nie została wprowadzona do obrotu. Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania dotyczące waluty CHF: Aktualny kurs Frank szwajcarski (CHF) wynosi: sprzedaż zł, zakup zł. 1 Frank szwajcarski (CHF) to zł (PLN). W styczniu 2015 r. Szwajcarski Bank Narodowy zdecydował się znieść ograniczenie CHF kurs względem euro (do tego czasu frank nie mógł kosztować więcej niż 1,20 euro). Sytuacja kredytobiorców diametralnie się zmieniła. Nic dziwnego, że wielu tzw. frankowiczów, z drżeniem serca sprawdza każdego ranka, jaki jest kurs franka dzisiaj.
opublikowano: 20-01-2015, 00:00 Kantony, gminy, miasta i klasztory - wszystkie one aż do 1850 r. miały w Szwajcarii przywilej bicia monety, co było anachronizmem odległych czasów średniowiecza. Choć małe wspólnoty, rozsiane po alpejskich dolinach, radziły sobie całkiem dobrze w tym chaosie, to rozwój szwajcarskiej państwowości wymusił uporządkowanie bałaganu. Szwajcaria jest państwem wyjątkowym. Obecny ustrój wywodzi się z konfederacji – taką bowiem formę przyjęła Szwajcaria w chwili jej powstania. Do 1848 roku zjednoczone ze sobą kantony wszystkie sprawy rozstrzygały na zasadzie jednomyślności, a bieżącymi sprawami zajmował się rząd jednego z nich (rotacyjnie zmieniały się Zurych, Berno i Lucerna). Konstytucja z 1848 roku wprowadziła w Szwajcarii federację, zaś kolejne ustawy zasadnicze w coraz większym stopniu przenosiły uprawnienia władz kantonalnych na władze centralne. Dzisiejsza Szwajcaria składa się z 26 kantonów, które mocno różnią się między sobą - od powierzchni, poprzez liczbę ludności, aż po języki urzędowe. Ich liczba wiąże się z historycznym podziałem regionalnym ukształtowanym przed wiekami i utrwalonym przez stulecia. 20 franków z 1890 Numismatic Group, Inc. Konstytucja z 1848 r. odwoływała się również do polityki pieniężnej i przewidywała przeniesienie wszystkich praw bicia pieniądza na Rząd Federalny. Założenie to rozwinęło Zgromadzenie Federalne z 7 maja 1850 r. uchwalając Federalną Ustawę Monetarną opartą na podobnym akcie obowiązującym we Francji, nowy pieniądz nazwano zresztą 'frankiem'. Pierwsze monety zamówiono w Paryżu i Strasbourgu. W 1853 r. rząd federalny przejął od kantonu berneńskiego tamtejszą mennicę i rozpoczął bicie monety, ale federalną uczynił ją dopiero w 1890 r. Nowa ustawa przewidywała jednak tylko zastąpienie wielu lokalnych środków płatniczych jednym państwowym, wciąż więc obcy pieniądz krążył w obiegu na terytorium Szwajcarii. Według badań historyków, aż 80% transakcji przeprowadzanych było pieniędzmi wybitymi bądź wydrukowanymi za granicą. Sytuacja ta, nie do pomyślenia obecnie, była jednak akceptowana przez poszczególne rządy, ponieważ w bilonie zachowano uniwersalne proporcje ilości srebra do wartości kruszcu. 23 grudnia 1865 r. w Paryżu podpisano akt założycielski Łacińskiej Unii Monetarnej. Sygnatariuszami byli przedstawiciele Francji, Belgii, Szwajcarii, Włoch oraz de facto Państwo Kościelne (które nie uznawało zjednoczenia Italii, stąd ich udział nieoficjalny). Członkowie Unii zachowując waluty narodowe uzgodnili jednak ich wymienialność 1:1, a każda jednostka waluty miała zawierać 4,5 g srebra. Wyższe nominały mogły być bite ze złota w proporcji g. na jednostkę. Zablokowana została także produkcja nowych monet ponad sumę 6 franków na jednego obywatela, co miało gwarantować trzymanie w ryzach inflacji. W 1866 r. rząd federalny Szwajcarii zadeklarował jednostronnie, że traktuje Unię jako krok w kierunku stworzenia waluty uniwersalnej. Z czasem do ŁUM dołączyło 15 kolejnych krajów. W ciągu kolejnych lat związek był atakowany przez różne czynniki - np. Wielka Brytania i Prusy utrzymywały parytet oparty na złocie, a ich sukcesy militarne i podboje kolonialnie osłabiały znaczenie Unii. Z czasem Państwo Kościelne i Grecja zaczęły bić monety o zafałszowanej ilości kruszcu. Grecję wykluczono z organizacji w XX wieku, nie zdołało to jednak odwrócić trendu spadku zaufania do systemu. Unię zlikwidowano w 1926 r. Od tej pory frank szwajcarski jest jedynym prawnym środkiem płatniczym na terytorium Konfederacji. Od lat uważa się go zresztą za bezpieczną lokatę kapitału. Wpływ na takie przekonanie miała praktycznie zerowa przez dziesięciolecia inflacja oraz ustawowa gwarancja pokrycia w złocie na poziomie 40%. Ten ostatni czynnik został zniesiony 1 maja 2000 r. w wyniku referendum i mimo kilku prób podejmowanych przez nacjonalistów, nie został przywrócony. Od marca 2005 r., po akcji wyprzedaży kruszcu, w sejfie Narodowego Banku Szwajcarii przechowywanych jest 1290 ton złota, co szacuje się na 20% pokrycie pieniądza. Początkowo SNB bił wyłącznie bilon, pierwszą serię banknotów wypuszczając dopiero w 1907 r. Do dziś wypuszczono osiem serii, która historia jest niemniej fascynująca. W obiegu znajdują się obecnie banknoty od 10 do 1000 franków. W okresie kilkudziesięciu lat emitent wycofywał kilka nominałów zastępując je innymi, praktyczniejszymi (np. 200 franków za banknot o nominale 500). Szósta seria banknotów z 1976 r. przedstawiająca ludzi nauki jest wycofywana z obiegu i straci ważność w 2020 r. Wciąż jednak olbrzymi wolumen krąży jako środek płatniczy, np. banknotów o nominale 500 franków w sumie o wartości 130 milionów franków szwajcarskich. Z kolei siódmą serię z 1984 r. w tajemnicy wydrukowano "na wszelki wypadek" i przechowywano w magazynach. Jednak zabezpieczenia w niej zastosowane również zostały złamane, wobec czego SNB odtajniła informacje o niej i zniszczyła wszystkie banknoty. Ostatnia seria, ósma, wprowadzana jest do obiegu od 1995 r. Zaprojektowaną przez Jörga Zintzmeyera charakteryzuje przede wszystkim wertykalny układ oraz napisy w czterech językach: niemieckim, francuskim, włoskim i retoromańskim. Według danych SNB w marcu 2010 r. w obiegu znajdowały się banknoty o łącznej wartości 496 640 miliardów franków szwajcarskich. © ℗ Podpis: MARCIN DOBROWOLSKI
W przeciwnym wypadku staną się niewymienialne i będą kompletnie bezwartościowe. Banknot 10 franków szwajcarskich - front; Banknot 10 franków szwajcarskich - tył; W obiegu znajdują się także nieliczne monety: 5 franków miedzioniklowe, 10 franków ze stopu miedzi, aluminium i niklu, 20 franków ze stopu srebra i miedzi,
Złote franki szwajcarskie łączą klasyczny design z 90% zawartością złota i oznaczają jeden z najważniejszych okresów w historii i kulturze Szwajcarii. Te pamiątkowe złote monety są popularne ze względu na swoje piękno i rzadkość, dzięki neutralności politycznej kraju, niskim stopom inflacji oraz przepisom prawa. Produkowane przez Oficjalną Mennicę Szwajcarską w Bernie (znaną jako Swissmint od 1989 r.) monety zostały wyemitowane w latach 1883-1949 o nominałach 10, 20 i 100 franków. Awers każdego złotego franka szwajcarskiego przedstawia portret Vreneli, a rewers krzyża w stylu greckim - herb Szwajcarii. CoinInvest zapewnia udane, szybkie i bezpieczne zakupy złotych monet.
Helvetia Vreneli jest najpopularniejszą złotą monetą w Szwajcarii. Nazwa Vreneli, a w zasadzie zdrobnienie od Verena, pochodzi od młodej kobiety, której podobizna widnieje na rewersie monecie. Moneta kontynuuje sukces złotej monety 20 franków Helvetica. Vreneli była produkowana w latach od 1897 do 1935 oraz od 1947 do 1949 a łączny nakład menniczy to ponad 58,6 miliona złotych
Gość na Blabliblu, Szymon Orzechowski o jednej z największych szwajcarskich tajemnic II Wojny Światowej: …………………………………………………………………………………………………………………….. Szwajcaria od ponad dwustu lat nie uczestniczyła w żadnej międzynarodowej wojnie i ogólnie mówiąc była oazą spokoju w dość niespokojnej w tym czasie Europie. A mimo to historia tego kraju skrywała wiele intrygujących tajemnic, o których nawet sami Szwajcarzy nie wiedzą, bądź nie chcą wiedzieć. Jednym z takich tematów są pieniądze, które znalazły się w szwajcarskich bankach w trakcie II Wojny Światowej. Jeden poprzednich artykułów opisał historię złota ofiar Holocaustu (przeczytacie o tym TUTAJ). W dzisiejszych peregrynacjach po manowcach historii zajmę się natomiast złotem katów, którzy podczas II Wojny Światowej chętnie korzystali z usług szwajcarskich banków. Wprowadźmy w tym miejscu pewne istotne rozróżnienie, jeśli chodzi o „złoto” nazistów, które w trakcie wojny znalazło się w szwajcarskich bankach. Po pierwsze, było to dosłownie złoto pochodzące z oficjalnych transakcji pomiędzy Szwajcarskim Bankiem Narodowym (SNB) a Bankiem Centralnym Rzeszy w latach 1939-45. Po drugie, były to konta obywateli Niemiec (w tym nazistowskich dygnitarzy, ale nie tylko) założone w prywatnych bankach w Szwajcarii w latach 1939-45. Konta nazistów w szwajcarskich prywatnych bankach, a więc kwestia nr 2, wbrew pozorom jest całkiem nieźle udokumentowana i wyjaśniona, ponieważ już w 1945 roku sami Szwajcarzy przeprowadzili tajne dochodzenie w tej sprawie. Konkretnie mówiąc zrobiło to Szwajcarskie Biuro Rozliczeniowe (Schweizerische Verrechnungsstelle – SVSt), czyli taki międzybankowy organ kontrolny. Śledztwo skupiło się na zbadaniu kont obywateli III Rzeszy, które istniały w szwajcarskich bankach w maju 1945 roku. Wykazało ono, że wartość pieniędzy na takich kontach wynosi ponad 1 mld franków szwajcarskich (dla porównania: szwajcarski Produkt Krajowy Netto w 1945 roku to mld franków szwajcarskich). Trzeba zaznaczyć, że kwota ta obejmowała jedynie aktywa pieniężne, nie uwzględniała natomiast dzieł sztuki i kosztowności, które znajdowały się w sejfach i skrytkach bankowych. A tych również musiało być niemało. Znana czytelnikom poprzedniego artykułu Komisja Bergiera oszacowała, iż wartość takich precjozów ukrytych w szwajcarskich bankach prywatnych w 1945 roku wynosiła co najmniej 2 mld franków szwajcarskich. SVSt stwierdziła, że ponad 60% z tych kont zostało założonych w latach 1939-45. Łatwo się więc domyślić, że należały niemieckich firm i obywateli, którzy próbowali znaleźć bezpieczną przystań dla swoich majątków. Sporo kont należało do przedstawicieli władz III Rzeszy. Najbardziej znamienite przykłady to: Arthur Seyss-Inquart – zastępca Generalnego Gubernatora Hansa Franka, potem Komisarz Rzeszy w podbitej Holandii; uznany za winnego zbrodni przeciw ludzkości i skazany na śmierć w procesach norymberskich. Oswald Pohl – jeden z najwyższych dowódców SS i szef SS-Wirtschafts- und Verwaltungshauptamt, czyli urzędu zarządzającego wszystkimi obozami koncentracyjnymi; uznany za winnego zbrodni przeciw ludzkości i skazany na śmierć w procesach norymberskich. Hjalmar Schacht – Minister Gospodarki Rzeszy oraz Prezes Reichsbanku w latach 1933-39. Franz von Papen – ambasador III Rzeszy w Stambule podczas II WŚ (ten zgromadził przez sześć lat wojny na swoim szwajcarskim koncie ponad 800 tys. franków szwajcarskich i jest rekordzistą w tym panteonie). plus wielu polityków, prawników oraz przemysłowców blisko związanych z najważniejszymi osobistościami III Rzeszy, np. z Hermannem Göringiem czy Heinrichem Himmlerem. Sami Szwajcarzy podejrzewali, że właściciele kont są w rzeczywistości powiernikami pieniędzy swoich szefów. Budynek SNB w spokojnych (jeszcze) latach 30. Nie ustalono jednak pochodzenia tych pieniędzy. Nie oszukujmy się, było na to za późno, gdyż imperium Hitlera leżało w gruzach i spora część właścicieli kont już nie żyła. Ci zaś, którzy przeżyli, nie byli skłonni chwalić się, że ukradli te pieniądze zamordowanym w obozach czy na wojnie. Szwajcarskie banki nie mogły zamieść tej sprawy pod dywan, tak jak to uczyniły z aktywami ofiar Holocaustu, ponieważ o niemieckich kontach wiedzieli Alianci. Przedstawiciele Stanów Zjednoczonych, Francji i Wielkiej Brytanii poinformowali władze Szwajcarii, że wszystkie zagraniczne aktywa III Rzeszy oraz jej obywateli są łupem wojennym zwycięskich państw i szwajcarskie banki muszą je zwrócić w całości. Naturalnie bankierzy nie chcieli tego zrobić, ale zostali zmuszeni, gdyż Amerykanie zamrozili wszystkie konta obywateli szwajcarskich w bankach amerykańskich (w sumie ponad mld USD). Koniec końców do Aliantów trafiła ponad połowa pieniędzy z niemieckich kont (ok. 500 mln franków szwajcarskich), a sporą część (ponad 120 mln CHF) szwajcarskie banki oddały w 1952 roku władzom Republiki Federalnej Niemiec. Warto jednak pamiętać, że Szwajcarzy nie upublicznili rezultatów śledztwa SVSt. Tak więc Alianci nie wiedzieli o jaką sumę naprawdę chodzi. Rzeczą niewyjaśnioną po wojnie pozostała natomiast kwestia przerzutu nazistowskich pieniędzy do krajów trzecich przez Szwajcarię. Proceder ten trwał w latach 1944-45 i służył nazistom do transferu zagrabionych w całej Europie pieniędzy oraz precjozów do takich krajów jak np. Argentyna czy Paragwaj, gdzie przygotowali oni sobie bezpieczną przystań po wojnie. Wywiady wojskowe USA i Wielkiej Brytanii przeprowadziły po wojnie długoletnie dochodzenie (Operacja Safehaven), które wskazało kilka szwajcarskich banków prowadzących tego typu operacje. Były to np. Bankhaus Johann Wehrli & Cie. AG w Zurychu oraz Eduard Greutert & Cie. w Bazylei. Nie sposób dziś powiedzieć ile pieniędzy, kosztowności czy dzieł sztuki banki te przetransferowały, gdyż były to operacje niezgodne z ówczesnym prawem międzynarodowym i przeprowadzane niejako „poza systemem”. Można przypuszczać, że chodzi minimum o sumy rzędu dziesiątek milionów franków szwajcarskich. Banki te nie zostały po wojnie ukarane za swe występki. Żyła złota Przez sześć lat wojny Szwajcarski Bank Narodowy (SNB) zakupił od Reichsbanku złoto za ok. mld franków szwajcarskich. Nie byłoby w tym nic dziwnego, w końcu większość uczestników II WŚ wyprzedawała „dobra rodowe” po to, żeby sfinansować wojenny wysiłek. Jednakże wartość przedwojennych rezerw złota Reichsbanku szacowano na ok. 120 mln CHF. Na tyle wycenił ją sam Reichsbank w jednym z raportów upublicznionych tuż przed wybuchem wojny. Nietrudno się zatem domyślić, że złoto, które Reichsbank tak ochoczo sprzedawał, pochodziło z rezerw państw podbitych przez III Rzeszę lub też ukradziono je obywatelom tychże krajów. Po wojnie Alianci przejęli niemieckie archiwa państwowe i potwierdzili, że w grę z pewnością wchodziło złoto z Francji, Norwegii, Danii, Belgii, Holandii, Luksemburga oraz Czechosłowacji. Reszty państw Europy Środkowo-Wschodniej Alianci nie brali pod uwagę w swoich powojennych śledztwach z wiadomych względów: od Szczecina po Triest rozciągała się już Żelazna Kurtyna. Transakcje między SNB a Reichsbankiem były faktem powszechnie znanym już w trakcie wojny i Szwajcarzy wcale ich nie ukrywali. Co więcej, władze SNB najprawdopodobniej wiedziały o pochodzeniu tego złota, ponieważ zostały o tym oficjalnie poinformowane np. przez rząd Zjednoczonego Królestwa, gdzie na wygnaniu przebywały władze okradzionych krajów. Ponadto podczas wojny Alianci Zachodni wielokrotnie ostrzegali władze szwajcarskie, że po wojnie złoto będzie musiało zostać zwrócone prawowitym właścicielom. Ostrzeżenia te często pozostawały bez odpowiedzi lub też władze Szwajcarii udzielały odpowiedzi wykrętnych. Sztaby złota w sejfie SNB. Na zdjęciu widoczne ołowiane stemple do „wyciskania” numerów seryjnych. Innym zarzutem ciężkiego kalibru, który wypłynął już po wojnie, było to, iż część kupowanego przez SNB złota, została przez Niemców zarekwirowana (śliczny eufemizm słowa kradzież) zwykłym ludziom, również tym masowo mordowanym w obozach koncentracyjnych. Pechowo dla Szwajcarów, w księgach Reichsbanku dokładnie zapisywano skąd pochodziło złoto przetapiane w sztaby, a każda sztaba dostawała pięciocyfrowy numer. Księgi te przejęli po wojnie Amerykanie i znaleźli w nich np. potwierdzenie, że trzy złote sztaby dostarczone do SNB w listopadzie 1942r. (waga całkowita 37,5411 kg), zawierały złoto z protez zębowych wyrwanym zamordowanym więźniom obozów koncentracyjnych. Amerykanie odkryli po wojnie, iż w skarbcu SNB znalazło się 120 kg złota o wartości ok. mln CHF ukradzionego osobom prywatnym. Liczba ta wygląda na niewiarygodnie małą, znając skalę procederu: ostrożne szacunki mówią o tym, że w Niemcy „zarekwirowali” podczas wojny w podbitych krajach ponad tony złota (mowa o ofiarach Holocaustu, ale i zwykłych ludziach, którzy tracili kruszec w wyniku wojskowych rekwizycji). Kupuj tanio, sprzedawaj drożej Mimo wszystkich tych zarzutów handel trwał w najlepsze do samego końca wojny. No przyznajmy, że od połowy 1944 roku, po lądowaniu w Normandii, gdy wojska Aliantów zbliżały się już do granic Niemiec (i Szwajcarii) jego wartość spadła do „zaledwie” 20 mln CHF na kwartał. Jakie korzyści odnosiły obie strony z tego handlu? W przypadku Niemców sprawa jest jasna: potrzebowali obcej waluty do prowadzenia handlu międzynarodowego, gdyż waluta niemiecka nie była od 1939 roku akceptowana praktycznie przez żaden kraj oprócz Włoch. A niemiecki przemysł zbrojeniowy był uzależniony od importu wielu rzadkich surowców. Sprowadzano między innymi wolfram oraz mangan z Hiszpanii, Portugalii i Ameryki Łacińskiej; boksyt z Jugosławii (do 1941 roku, bo potem Jugosławia została przez Niemców podbita); ropę z Rumunii. Według Aliantów import ten miał realny wpływ na długość wojny, ponieważ bez tych surowców niemiecka produkcja zbrojeniowa po prostu stanęłaby. Takie zarzuty formułował jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku Stuart Eizenstat, Podsekretarz Handlu w administracji Billa Clintona. Korzyści, które z handlu odnosili Szwajcarzy są bardziej wielowymiarowe, bo zwykły zysk („kup tanio, sprzedaj drogo”) nie był wcale najważniejszy. Skup złota jest jednym z instrumentów polityki monetarnej banku centralnego. Głównym celem tej polityki jest utrzymanie stabilnych cen i niskiej inflacji. Galopująca inflacja była w Szwajcarii olbrzymim problemem podczas I Wojny Światowej i spowodowała drastyczne zubożenie sporej części społeczeństwa. Doprowadziła nawet w 1918 roku do wybuchu strajku generalnego w całej Szwajcarii (tzw. Landesstreik), co skończyło się w wielu miastach potężnymi zamieszkami, do stłumienia których użyto wojska. Władze Szwajcarii dobrze wiedziały, że sytuacja z inflacją może się powtórzyć, ale tym razem może być dużo gorzej. Dlaczego? Mówiąc w skrócie: eksport ze Szwajcarii miał się wciąż dosyć dobrze, ale import w wyniku wojny i alianckich blokad ekonomicznych już niekoniecznie. W kilkuletniej perspektywie prowadziło to do dużych nadwyżek pieniądza i równie wielkiego niedoboru wielu towarów wewnątrz kraju, czego efektem byłaby galopująca inflacja. Wobec tego polityka Szwajcarskiego Banku Narodowego (SNB), we współpracy z Radą Federalną, prowadziła do odpływu nadwyżek pieniądza z rynku wewnętrznego za pomocą zwiększonych zakupów złota. Mówiąc precyzyjnie: SNB kupował duże ilości złota za granicą, a rząd szwajcarski emitował wysoko oprocentowane obligacje; następnie za pieniądze uzyskane z obligacji kupował od SNB złoto. Trochę skomplikowane, ale efekt był taki, że tym razem inflację udało się utrzymać w ryzach. Kolejną ważną korzyścią długofalową była stabilność waluty. Po prostu, znaczący wzrost rezerw złota sprawił, że pokrycie franka szwajcarskiego w tym kruszcu wynosiło tylko nieco poniżej 100% (w przeciwieństwie do reszty krajów, gdzie z różnych przyczyn parytet złota przestał istnieć już podczas I WŚ). A waluta oparta na parytecie złota jest stabilna. Miało to olbrzymi wpływ na sytuację franka szwajcarskiego jeszcze długo po wojnie. Druga strona medalu Na tym w zasadzie moglibyśmy zakończyć, ale zanim wydamy wyrok, że Szwajcarzy byli wspólnikami Hitlera, zabawmy się przez chwilę w adwokata diabła. Oto kilka argumentów, które może rzucą inne światło na całą sprawę. Zacznijmy od tego, że tuż przed wybuchem wojny Szwajcaria przeniosła olbrzymią większość swoich rezerw złota do USA. Mowa tu o złocie o wartości ok. mld USD (według różnych szacunków 80-90% ówczesnych szwajcarskich rezerw). Powodem była oczywiście obawa przed niemiecką napaścią. Amerykanie zamrozili jednak wszystkie te aktywa jeszcze w początkach 1941 roku (a więc zanim sami znaleźli się w stanie wojny z Niemcami), motywując to rzecz jasna blokadą ekonomiczną III Rzeszy i tym, że Szwajcaria utrzymuje z nią kontakty handlowe. Z dokumentów wewnątrzbankowych SNB z pierwszych lat wojny wynika, że bank ten pilnie szukał alternatywnych źródeł złota, po to aby utrzymać stabilność waluty. I w tym miejscu dochodzimy chyba do sedna problemu: bank centralny każdego kraju, nie tylko Szwajcarii, troszczy się przede wszystkim o prowadzenie polityki monetarnej, a nie zagranicznej. Do uprawnień SNB należał skup złota za granicą, nie należała natomiast troska o reperkusje międzynarodowe własnych działań. Od tego była Rada Federalna Szwajcarii. A trzeba przyznać, że zrobiła ona wiele, by handel złotem kontrolować, np. wyłączając z niego szwajcarskie banki komercyjne (których kontrolować za bardzo się nie dało). Początkowo oparto się na dżentelmeńskim porozumieniu z tymi bankami. W początkach 1942 roku wprowadzono dodatkowo rozporządzenie ustalające dosyć niską maksymalną cenę sprzedaży złota, co sprawiło, że bankom prywatnym handel złotem przestał się opłacać (właściwie to przestała się opłacać jego sprzedaż). Rada Federalna wymusiła też na SNB, aby ten respektował zasadę neutralności państwa i nie ograniczał się do handlu tylko i wyłącznie z Reichsbankiem. I zasada ta została przez SNB zachowana, gdyż bank ten nie kierował się specjalnymi preferencjami przy zakupach: od Aliantów Szwajcarzy kupili nawet kilkakrotnie więcej kruszcu niż od III Rzeszy. Odnośnie zakupu złota zrabowanego ofiarom Holocaustu, postępowanie SNB może budzić odrazę. Nie zapominajmy jednak, że Szwajcarzy nie mieli takiego dostępu do ksiąg Reichsbanku, jak Alianci po wojnie, więc nie mogli wiedzieć, skąd pochodzi złoto. Ponadto partnerem handlowym dla SNB był przez całą wojnę Reichsbank, a nie zbrodnicze organizacje typu SS czy osobiście Adolf Hitler. Instytucja ta dosyć długo cieszyła się relatywnie dużym zaufaniem międzynarodowym. Choć faktycznie w trakcie wojny zaufanie to systematycznie spadało i wewnątrzbankowe dokumenty potwierdzają, że dla zarządu SNB stawało się jasne, że złoto nie musi być zupełenie legalnego pochodzenia. Pojawił się wtedy pomysł, aby zażądać od Reichsbanku jednoznacznego, pisemnego potwierdzenia, że złoto pochodzi z legalnych źródeł. Zrezygnowano jednak z tego, argumentując, że Szwajcaria jest państwem neutralnym i ma prawo postępować w dobrej wierze w kontaktach z wojującymi stronami. Czy takie postępowanie było nieetyczne? Zdecydowanie tak i nawet sama Komisja Bergiera określa je jako „karygodne” (org. reprehensible). Czy było niezgodne z prawem międzynarodowym? Niekoniecznie. Władze SNB i Szwajcarii stały na stanowisku, że Konwencje Haskie z 1907 roku, dopuszczały handel łupami wojennymi z państwami neutralnymi. Prawdopodobnie Szwajcarzy uznali, że w kwestii handlu złotem istnieje dosyć duże pole do interpretacji dla tabunów prawników i wiele zależy od przedstawienia kontekstu i zdolności argumentowania. Ameryka mówi „Sprawdzam!” No dobra Helweci, zobaczymy czy wam teraz będzie do śmiechu… Prawo i etyka nie odgrywają jednak w tej historii kluczowej roli, ponieważ sroga kara spadła na Szwajcarię z innego powodu: zadarła ona z Wujem Samem. Jak wspomniałem, Amerykanie trzymali w garści ponad 80% szwajcarskich rezerw złota (ok. mld USD), które zostały przed wojną wysłane do USA z obawy przed niemiecką agresją. Po wojnie USA zamroziło dodatkowo prywatne środki szwajcarskich firm i obywateli w amerykańskich bankach (w sumie ok. mld USD). Wobec takich środków przymusu Szwajcaria nie miała innego wyboru, niż przystąpienie do negocjacji z Aliantami w sprawie zwrotu prawowitym właścicielom złota lub wypłaty odszkodowania za nie. Po burzliwych negocjacjach podpisano w maju 1946r. Porozumienie Waszyngtońskie. W jego myśl Szwajcaria przyznała, że część kupionego przez SNB złota pochodziła z krajów podbitych przez Niemcy i zobowiązała się wypłacić poszkodowanym państwom 250 mln franków szwajcarskich jako zadośćuczynienie. Ponadto Szwajcarzy zobowiązali się zlikwidować wszystkie konta niemieckich obywateli. Połowa pieniędzy z tych kont miała trafić do Aliantów Zachodnich na „fundusz odbudowy Europy” (czytaj: Europy Zachodniej). Drugą połowę szwajcarskie banki mogły zachować, jednak miały wypłacić odszkodowanie obywatelom niemieckim (ci co przeżyli, dostali ok. połowę pieniędzy z kont, resztę wypłacono w latach 50. rządowi RFN na „fundusz odbudowy”). W zamian Alianci Zachodni mieli zaprzestać wszelkich retorsji wobec Szwajcarii, szwajcarskich firm oraz obywateli. Wszystko dobre co się dobrze kończy, chciałoby się powiedzieć. Słowa te jednak nie bardzo pasują, gdy widać jak wiele wad miało Porozumienie Waszyngtońskie. Układ sił w Europie sprawił, że stronami porozumienia była Szwajcaria oraz Alianci Zachodni (Francja, Wlk. Brytania i USA), którzy reprezentowali jedynie kraje Europy Zachodniej (wyjątek: Czechosłowacja). Przez to znaczna część prawowitych właścicieli nie dostała swoich pieniędzy z powrotem. Mowa oczywiście o państwach po „złej” stronie Żelaznej Kurtyny, o Polsce. Ponadto szybko zmieniająca się sytuacja międzynarodowa (powstanie RFN – sojusznika Zachodu, a potem początek Zimnej Wojny) sprawiła, że nawet Amerykanie stracili ochotę na szukanie winnych i ściganie złodziei. Dlatego też zgodzili się na dosyć niskie odszkodowanie w wysokości 250 mln franków szwajcarskich i nie forsowali żadnych dodatkowych środków zadośćuczynienia (początkowo żądali od Szwajcarii 560 mln). Wyrok W ten sposób dotarliśmy do końca. Miałem wielką ochotę podsumować artykuł zgrabnym bon motem typu „Łajdactwo popłaca” lub „Sprawiedliwości nie ma, a historię piszą zwycięzcy”. Ale takie krótkie sądy nijak nie oddają sedna tej skomplikowanej sprawy. Łatwo jest dziś nam oceniać wydarzenia II WŚ, mając pełny ich obraz, potwierdzony przez historyków z wielu krajów. Warto jednak pamiętać, że w Szwajcarii i w wielu innych krajach nieokupowanych podczas wojny przez nazistów, wiedza na temat prawdziwego charakteru III Rzeszy i jej poczynań nie była podczas wojny tak dobrze znana jak dzisiaj. Ustalenie odpowiedzialności za kryminalną i ludobójczą działalność nazistów, to efekt wieloletnich śledztw prowadzonych już po wojnie i po upadku III Rzeszy. Zanim to nastąpiło, wiele neutralnych państw, traktowało Niemcy jak normalny rynek zbytu i prowadziło zwyczajną wymianę handlową, jak przed 1939 rokiem. Mowa tu o większości państw Ameryki Południowej, ale też Hiszpanii, Portugalii, Szwecji czy nawet USA (do 1941 roku). Tak więc bon motów oraz jednoznacznego wyroku z mojej strony nie będzie, zostawiam to czytelnikom. Kończę pisać nucąc sobie pod nosem słowa poety: „Sądy kategoryczne niezwykle są dogodne, dorodne i poniekąd modne, gdy mówisz do tłumu. Najwyższa pora stanąć po stronie rozumu.” Szymon Orzechowski Redakcja artykułu: Małgorzata Trelewicz-Orzechowska Kantor ma rachunki w większości banków. Załóżmy, że klient ma rachunek we frankach szwajcarskich w banku A. Zleca kantorowi zakup 100 franków. Kantor ze swojego konta frankowego w banku A przelewa po prostu 100 franków na rachunek klienta. Za darmo i bez pośredników.

Według najnowszego sondażu na 11 dni przed referendum 27 proc. Szwajcarów jest na pewno za, 11 proc. raczej za, podczas gdy przeciwnych jej uchwaleniu jest na pewno 36 proc., a raczej - 11 proc. Nie zdecydowało się 15 14:21W referendum Szwajcarzy mają wypowiedzieć się w sprawie powrotu rezerw kruszcu z zagranicy (gdzie przechowywane jest 30 proc. szwajcarskich rezerw złota), ich uzupełnienia do poziomu sprzed 2000 roku (wymaga to zakupu co najmniej 1500 ton złota) i ustanowienia 20-proc. progu zabezpieczenia w złocie szwajcarskiej waluty (obecne, w zależności od źródła, to 7 lub 8 proc.).Na stronie kampanii złotej inicjatywy licznik odlicza czas pozostały do referendum zaplanowanego na 30 listopada. Organizatorzy ze Szwajcarskiej Partii Ludowej (SVP), którzy zebrali wymagane 100 tysięcy głosów przedstawiają na niej swoje argumenty, zaczynając od tego, co wyniknie ich zdaniem z odrzucenia inicjatywy:- szwajcarska polityka gospodarcza będzie dyktowana przez Unię Europejską; - szwajcarski frank pozostanie związany ze słabą UE i słabym euro; - W. Brytania i Kanada zachowają szwajcarskie złoto wartości 12 mld franków, które może już w ogóle nie wróci do Szwajcarii; - drastycznie wzrośnie inflacja i koszty życia; - szwajcarski bank centralny SNB dodrukuje kilkaset mld franków; - frank szwajcarski osłabnie i słaba waluta osłabi też gospodarkę; - Szwajcaria stanie się posiadaczką wartych co najmniej 400 mld franków obligacji unijnych, które mogą okazać się bezwartościowe.*Za przyjęciem *złotej inicjatywy mają cztery argumenty:- Szwajcaria pozostanie silnym, niezależnym państwem nieulegającym wpływom ani USA, ani UE; - frank będzie jedyną walutą świata z (częściowym) pokryciem w złocie; - frank będzie bardzo stabilny, co prowadzi do silnej gospodarki; - SNB nie będzie mógł dłużej uprawiać hazardowej gry ze szwajcarską gospodarką, drukując setki miliardów bezwartościowych papierowych przy tym, że według danych SNB bank ten od czasu kryzysu w 2008 roku w ciągu ok. pięciu lat wydrukował ponad 400 mld podaje portal snbchf, w sondażu przeprowadzonym przez berneński ośrodek gfs zaznaczyły się dotychczasowe tendencje w rozkładzie głosów w zależności od dochodów. Za są osoby o niskich dochodach, dla których oznaczałoby to podniesienie siły nabywczej, osłabionej wysokimi czynszami w rezultacie bańki w nieruchomościach z 2008 roku i kosztami głównie importowanej aprecjacji franka, który miałby blisko trzykrotnie wyższe pokrycie w złocie w stosunku do obecnej wysokości, są ludzie bogaci, posiadacze akcji giełdowych. Obawiają się spadku wartości tych papierów i osłabienia konkurencyjności eksportujących swoje produkty firm, jak Swatch i Nestle. To przede wszystkim ich przekonują argumenty szwajcarskiego banku centralnego SNB i rządu, przeciwnych inicjatywie konserwatywno-populistycznej partii o średnich dochodach wahają się i nie wykazują wyraźnych preferencji. Zgodnie z tradycją włoskojęzyczna ludność jest za wzmocnieniem franka może jednak nie przynieść żadnych zmian, ponieważ aby było wiążące, konieczne jest uzyskanie podwójnej większości: za propozycją musi opowiedzieć się większość obywateli i większość z 26 _ Financial Timesa _ _ wydaje się, że kampania szwajcarskiego banku centralnego zaczyna odnosić sukcesy _. Jak pisze _ FT _, analitycy i inwestorzy sądzą, że przyjęcie _ populistycznej _ propozycji SVP pociągnęłoby za sobą dla SNB wyższe koszty utrzymania powiązania kursu walutowego na poziomie 1,20 franka za euro. Kurs ten wprowadzono w 2011 roku w czasie kryzysu euro, aby zapobiec nadmiernej aprecjacji franka. Jak zauważa gazeta, w ostatnich tygodniach frank osiągnął najsilniejszy poziom w stosunku do euro od września 2012 kolei, jak na łamach _ Forbesa _ pisze zwolennik standardu złota Keith Weiner, o wiele ważniejsze od ewentualnej zwyżki cen złota w razie uchwalenia złotej inicjatywy jest to, że szwajcarskie referendum może przynieść w rezultacie _ pierwszą pozytywną zmianę monetarną od dziesięcioleci innych komentatorów referendum ma duże znaczenie jako pierwsza od ponad 40 lat próba przywrócenia odpowiedzialności jednego z najważniejszych na świecie banków Weinera zmiana polegałaby na _ ponownym ustanowieniu związku między złotem a bankowością i bariery dla dewaluacji waluty _. Jego zdaniem kluczowym błędem w systemie płynnych kursów walutowych jest to, że _ zmiany tworzą zwycięzców i przegranych. Wielkie zmiany mogą zaszkodzić bankom z portfelami kredytowymi poza własnym krajem _. Dlatego, jak wyjaśnia, SNB nie dopuszcza do spadku euro poniżej 1,2 - Żeby utrzymać powiązanie waluty szwajcarskiej z euro na tym poziomie, SNB sprzedaje franki i kupuje euro. Nie istnieje granica dla tej celowej dewaluacji franka, która ograbia szwajcarskich ciułaczy z oszczędności, inwestorów i biznes _ - zauważa komentator _ Forbesa niego _ prawdziwym celem dewaluacji franka jest ochrona szwajcarskich banków przed dewaluacją euro (...), ponieważ udzielają wielu kredytów klientom spoza kraju. Mają aktywa denominowane w euro, a wierzytelności we frankach. Ponoszą straty, kiedy euro słabnie lub frank rośnie w siłę ponadto, że _ kapitał szwajcarskich banków eroduje _. Wskazuje, że _ jeśli euro dostatecznie osłabnie, banki mogą zbankrutować. I tylko one wiedzą, gdzie leży granica, ale najprawdopodobniej niewiele poniżej obecnego powiązania na poziomie 1,2 franka za euro _. Według tego zwolennika standardu złota Szwajcarom przydałaby się nowa inicjatywa referendalna w sprawie kredytów denominowanych w więcej w Wojna informacyjna w Szwajcarii. Chodzi o złoto Co z kursem franka? Kaczyński ma propozycję Jest raport KNF dotyczący franka szwajcarskiego Jak Europejczycy oglądają seriale? Oceń jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze

Skorzystaj z największego serwisu ogłoszeniowego w Polsce! franki szwajcarskie - kupuj lub sprzedawaj jeszcze wygodniej w kategorii Kolekcje!

Wątek: 20 franków szwajcarskich 1935 (Przeczytany 6990 razy) 0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek. Witam,proszę o pomoc w "rozgryzieniu" monety, o której mowa w mam nadzieje widać na że te monety były dość często fałszowane - i tu moje pierwsze pytanie - czy to oryginał? Zastanawia mnie fakt, że awers i rewers są obrócone względem siebie o 180 stopni - o czym to świadczy?I jeszcze prośba o podanie wartości « Ostatnia zmiana: 18 Sierpień 2011, 16:44:28 wysłana przez Gofka » Zapisane na początek trzeba zważyć Zapisane Co za czasy.... Falsy się patynuje, oryginały poleruje a kupuje się napisy na pudełkach... Zastanawia mnie fakt, że awers i rewers są obrócone względem siebie o 180 stopni - o czym to świadczy?O niczym to nie świadczy. To norma w wielu krajach, Szwajcaria, Francja, Włochy, USA, itd. Dane z katalogu:- waga: g- próba: zawartość czystego złota: uncjiO autentyczności się nie wypowiem, ale jeśli jest oryginalna, to chodzi po 800-900 zł: Zapisane Dziękuję za informację. O tym, że to norma nie miałam pojęcia. Numizmatyka to nie moja działka, dlatego wolałam zapytać monety to 6,5 g. Złotnik, u którego byłam ( bo nie miałam jak zważyć) powiedział, że chętnie ja ode mnie kupi za 550 zł - każdą ilość, jeśli mam Zapisane na allegro widać więcej chodzi - albo się z nim targuj albo na allegro mozesz sprzedać. Zapisane Co za czasy.... Falsy się patynuje, oryginały poleruje a kupuje się napisy na pudełkach... na allegro widać więcej chodzi - albo się z nim targuj albo na allegro mozesz mam sprzedaży w planie. Córka dostała ją w prezencie. Chciałyśmy się po prostu dowiedzieć czegoś o tej monecie. Zapisane Notowania:2006r, 350zł:KLIK2011r, 850zł:KLIKMennica Brno. Zapisane PozdrawiamBartekTPZN 036 Dziękuję bardzo za wszystkie sobie na jeszcze jedno pytanie. Chodzi mi o napis na awersie. Wygląda ja wyryty w monecie. Nie mogę go dokładnie odczytać( chyba w lupę zainwestuję, albo okulistę odwiedzę) . Mam nadzieję, że na zdjęciu dobrze to widać, albo ktoś wie co tam jest napisane i dlaczego. Pojawia się na wszystkich 20 frankówkach jakie mam, niezależnie od rocznika. Nie znam się na tym a znaleźć też jakoś nie « Ostatnia zmiana: 25 Sierpień 2011, 21:28:48 wysłana przez Gofka » Zapisane F. LANDRY - Fritz Ulysse Landry, autor projektu monety. Zapisane Pozdrawiam,Krzysiek Dziękuje bardzo. Jak to miło mądrego posłuchać ( Poczytac?) Zapisane
Нելаци ըчοдраջոИለ звиճխσеφገ դошωχዦкреሩጆажещθ пад ψеβαሤኝ
Озዶвየ оДեջ прሿβአሆаηолεлι ዳклը
Еφобиጆо рገηኂጠиկ ኚхякаИሀ ο ючуςечեжиγኪхрለջυς μጣр
Еሩωвυшሂ оኝιгኢնоηыУրиρኯ и ևтрωО гуμех
Υхሓнክщол մխ цаկεйШሺснωрε αβиμаፃиπጹб ፎΗուцէкте ιቇιфадጾвр
Дарաвፌ иχըሼыжапሯ ղоሳխШепрυկሑ πዡхропувГоςըռውщችй анаዱуфеኯиς ጡшо
yrDR.
  • zdfcx6d8yd.pages.dev/170
  • zdfcx6d8yd.pages.dev/26
  • zdfcx6d8yd.pages.dev/210
  • zdfcx6d8yd.pages.dev/134
  • zdfcx6d8yd.pages.dev/320
  • zdfcx6d8yd.pages.dev/350
  • zdfcx6d8yd.pages.dev/392
  • 20 franków szwajcarskich w złocie